Żyjemy w czasach, kiedy coraz częściej ludzie decydują się na rozwód. Ten fakt można rozumieć i oceniać w różny sposób. Inaczej spojrzy na niego prawnik, inaczej duchowny, inaczej psycholog…. Niezależnie od tego jak ocenić decyzję o rozwodzie, najważniejszy jest fakt, że z jego skutkami jakoś trzeba sobie poradzić. Zwłaszcza, kiedy rozwód dotyczy rodziców.
Rozwód to odpowiedzialność małżonków
Kiedy para, która kiedyś postanowiła założyć rodzinę, później decyduje się rozstać, ich decyzje zmieniają ich życie oraz życie ich dzieci. W tym tekście będę to podkreślać – są to decyzje ich – tej pary. Wiele różnych powodów jest przyczyną rozstań pary. Zadaniem dzieci jest pamiętać, że nie mają wpływu na ten wybór. Z powodu dzieci ludzie się łączą. Rozstają z innych przyczyn.
Rozmawiając z dziećmi w różnym wieku (bo dzieckiem swoich rodziców jest się całe życie), słyszę czasem pytanie: Po czyjej stronie stanąć, mamy czy taty? I nie chodzi tu o sytuacje oczywiste, kiedy ktoś jest ofiarą przemocy i trzeba się odsunąć od sprawcy, żeby dobrze żyć. Chodzi o takie sytuacje, w których rodzice, z jakichś powodów (często na szczęście znanych tylko parze), decydują się na rozstanie, a dziecko czuje się w obowiązku wesprzeć jedno z nich.
Wtedy dobrze jest pamiętać, że:
- przyczyna istnieje (nawet jeśli nie jest znana innym);
- powód rozstania jest na tyle istotny, że nie podlega naprawie i psychoterapia albo inna forma wsparcia małżonków nie przynosi rozwiązania;
- decyzja o rozstaniu jest zawsze trudna (zwłaszcza jeśli ma się razem dzieci) i dlatego jest podejmowana osobiście przez małżonków, którzy biorą za nią pełną odpowiedzialność.
Między innymi z tych powodów stawanie po jakiejś stronie jest niepotrzebne. Ludzie się rozstają, kiedy nie mogą już dłużej dobrze żyć razem. Rzadko jednak dochodzą do tej decyzji w jednym czasie i najczęściej podejmuje ją jeden z partnerów. Ta osoba, która potrzebuje więcej czasu zazwyczaj potrzebuje też większego wsparcia. Jednak to nie dziecko (niezależnie od wieku!) ma być tym wsparciem.
Rozwód jest zawsze znaczącym wydarzeniem w życiu dzieci (niezależnie od ich wieku, co podkreślam na każdym kroku) i dziecko wtedy ma się skupić na własnych potrzebach, a nie na potrzebach rodziców. Małżonkowie to dorosłe, odpowiedzialne za swoje życie osoby, które też przyjęły odpowiedzialność za swoje dzieci. To rolą rodziców jest tak się rozstać, żeby najmniej jak to możliwe obciążyć swoją decyzją dzieci. A dzieci mają pamiętać o swoim prawie do ochrony przed skutkami rozwodu. Mają prawo mówić o swoich potrzebach, wątpliwościach, obawach, przeżyciach… Wcale nie muszą być wyrozumiałe i wspierające. Mają prawo się złościć i smucić. I choć to nie zmieni decyzji rodziców, przyniesie ulgę tym, którzy przeżyją swój ból bez tłumienia go w sobie.
Miejsce dziecka w rodzinie z rozwodem
W trakcie terapii małych dzieci pomocne jest odwołanie się do bajek. One pomagają zobaczyć dorosłe problemy dziecięcym okiem. Jedną z takich bajek napisała Maria Molicka. „Zwaśnione pory roku” jest historią o małżeństwie Zimy z Latem, którym urodziło się dwoje dzieci – Wiosna i Jesień.
Po tym jak Lato z Zimą odkrywają, że mimo wielkiego uczucia nie mogą wspólnie żyć, ich dzieci stają przed dylematem kogo wolą. Nie można jednak wybrać pomiędzy dobrem jakie płynie z lata i zimy i wszyscy szukają kompromisu tak długo, aż udaje się znaleźć rozwiązanie, by dzieci pozostały w kontakcie z rodzicami, choć oni sami się rozstali. W pomoc dzieciom, co istotne, angażują się życzliwe im istoty.
Dwa światy- dor osłych i dziecięcych problemów
Jednym ze sposobu ochrony dzieci przed dorosłymi obciążeniami jest to, by dzieci były jak najmniej zaangażowane w szczegóły rozstania rodziców. To w końcu bardzo intymna decyzja rodziców, a dzieci ani wina ani zasługa i mają być wolne od tych dylematów. Jeśli rodzice dogadają się między sobą i poinformują dzieci o wzajemnych ustaleniach, to zdejmują z nich ciężar odpowiedzialności za dorosłe decyzje. Każdy z osobna rodzic ma za zadanie zająć się sobą tak dobrze jak potrafi, by móc dobrze żyć i by móc wspierać swoje dziecko – niezależnie czy jest w małżeństwie czy nie.
Można przestać być mężem/żoną lecz ojcem/matką jest się zawsze. Tak samo jak dzieckiem… niezależnie od wieku. Zatem, jeśli rozwód staje się faktem, to jest decyzją i zadaniem do wykonania przez rodziców. Tak jak kiedyś umówili się, że będą razem, tak teraz mają się umówić jak być osobno jako para i razem jako rodzice. Ich dzieci mają mieć możliwość bycia z nimi w takiej relacji jakiej potrzebują. Wszystkim trzeba się nauczyć nowego funkcjonowania, ale jeśli jest się otwartym i gotowym na zmiany, często się to udaje.
… i co dalej?
Ludzie rozstają się z różnych powodów. Można się na to nie zgadzać, negować, oceniać… jednak nie zmienia to faktów. Jest jak jest. Dzieci nie mają na to wpływu, mogą jednak skupić się na tym na co wpływ mają. Dlatego w takiej sytuacji mówię dzieciom (w każdym wieku): – Dbajcie o siebie samych i o siebie nawzajem, tak dobrze jak to możliwe w tej sytuacji. Pamiętajcie też, że możecie się zwrócić o pomoc do tych, którzy są wam życzliwi. Do tych, którzy zajmują się pomaganiem profesjonalnie (na przykład psychoterapeuty czy pedagoga), ale też do innych członków rodziny. Bo choć rozpada się małżeństwo, rodzina wcale nie musi – babcia zostaje babcią, wujek wujkiem, kuzynka kuzynką, chrzestna chrzestną…
Mówcie o swoich potrzebach rodzicom i słuchajcie ich opowieści. Powiedzą wam tyle, ile mogą. To wystarczy by dalej żyć i dać czasowi czas na wygojenie ran. Bo choć często rozwód to „koniec świata”, każdy koniec jest początkiem innego etapu w życiu. Powodzenia!
Jeśli jesteś osobą niepełnoletnią i potrzebujesz wsparcia psychologa, poproś rodziców o umówienie dla ciebie takiej wizyty. Mogą to zrobić w wybranym gabinecie psychoterapii lub Poradni Psychologiczno Pedagogicznej w twoim mieście. W sytuacji kryzysu możesz też sam zadzwonić na anonimowy i bezpłatny telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111.